Spotkanie z bajką z Tanzanii

2012-12-16

Spotkanie z bajką afrykańską może być dla dzieci ciekawą przygodą. Zachęcamy państwa do skorzystania z naszej propozycji poprowadzenia zajęć z dziećmi z bajką afrykańską w tle. Można zacząć od tego, że bajkę afrykańską trzeba zaprosić, zawołać by przyszła, nauczyciel woła: Bajko! Bajko!, dzieci odpowiadają: Bajko przyjdź! Zawołanie można powtórzyć kilka razy. Kiedy dzieci wystarczająco głośno zaproszą bajkę, oznaczać to będzie, że są gotowe i ciekawe tego co się następnie wydarzy.


Opowiadamy dziś bajkę z Tanzanii, o Wężu i Gąsienicy. Tanzański sposób opowiadania bajki to nieustanny dialog ze słuchaczami. Opowiadacz często czeka aż słuchacze dokończą rozpoczęte przez niego zdanie, zadaje pytania w trakcie opowiadania i często sprawdza czy słuchacze dobrze rozumieją przekazywaną przez niego treść, można także zadawać zagadki.
Bajki afrykańskie w prosty sposób tłumaczą rzeczywistość jaka otacza ludzi. Dlatego tak często pojawiają się w nich zwierzęta – te ostatnie nie tylko występują jako bohaterowie reprezentujący swój gatunek, ale także jako bohaterowie obdarzeni konkretnymi cechami ludzkimi – stąd zając jest uosobieniem sprytu i przebiegłości a żółw – spokoju i rozwagi. Postacie zwierząt w bajkach i ich przygody, tłumaczą życie – czasem brutalne, zaskakujące, życie w którym są pewne normy, prawa ale i nie brak tych którzy je łamią. Wyobraźmy sobie tanzańską babcię, która w ciepły wieczór opowiada, a nie czyta, swoim wnuczkom na dobranoc bajkę, w której nie ma różowych księżniczek, karet i cudownych wróżek ale za to jest przebiegły i samolubny wąż, dobroduszna gąsienica, groźny lew, czy naiwna żaba. Dzieci słuchają tych bajek z ogromnym zaciekawieniem a nagrodą za cierpliwy udział w opowiadaniu jest kolejna mądrość życiowa jaką zdobywają. Po wysłuchaniu bajki wiedzą już, że obietnica raz złożona komuś musi zostać wypełniona.        


Aby wprowadzić dzieci w świat afrykańskiej bajki można wcześniej poprzez zwykłą rozmowę zachęcić do tego by podzieliły się tym co wiedzą o Afryce, na przykład: jakie znają zwierzęta, czy może znają jakieś kraje, jacy ludzie tam mieszkają, można przy okazji nawiązać do tego w jaki sposób mówimy o mieszkańcach Afryki – Afrykanie. Można także zapytać o to jakie bajki dzieci znają i jakie lubią. Czy rodzice lub dziadkowie opowiadają im bajki, tak jak opowiadają dzieciom w Afryce, gdzie książki nie są tak łatwo dostępne. Kolejnym poruszonym tematem w swobodnej rozmowie z dziećmi mogą być trudne słowa takie jak obietnica i dług tak by dzieci mogły swobodnie słuchać bajki, ze zrozumieniem.
Zanim dzieci usiądą i zatopią się w świat sawanny, mogą jeszcze na chwilę wstać i powiedzieć krótką rymowankę w języku suahili (język Afryki Wschodniej, urzędowy w Kenii i Tanzanii), jednocześnie pokazując, to o czym mówią:

 

Kichwa - głowa [kiczła]
Vidole – palce [widole]
Mabega – ramiona [mabega]
Magoti – kolana [magoti]
Mabega
Magoti
Jicho – oko [dziczo]
Sikio – ucho [sykio]
Pua – nos [pua]

Kilkakrotne powtórzenie wierszyka nie tylko dzieci rozrusza, da im satysfakcję mówienia w innym języku ale pomoże także lepiej zapamiętać wierszyk.

 

Zapraszamy do wysłuchania naszej bajki:


Obietnica jest długiem

Czy słyszeliście kiedyś takie przysłowie – obietnica jest długiem? Czy wiecie co to może oznaczać? Jeżeli nie, to dzisiaj z pewnością się dowiecie.

Dawno, dawno temu Gąsienica (suah: Jongoo – czyt. dżongoo) oraz Wąż (suah: Nyoka – czyt. njoka) byli wielkimi przyjaciółmi, codziennie się odwiedzali i wzajemnie na sobie polegali.
W owych czasach wąż miał nogi ale nie miał oczu. Gąsienica natomiast miała oczy, ale nie miała nóg.
Pewnego dnia w okolicy organizowane były tańce przy bębnach. Wąż nigdy nie widział czegoś podobnego, ponieważ nie miał oczu. Postanowił więc udać się do gąsienicy i pożyczyć od niej oczy na tę wyjątkową okazję. Kiedy do niej dotarł powiedział: „Moja droga przyjaciółko, pożycz mi proszę twoje oczy. Jest jedna ważna rzecz, którą chciałbym zobaczyć”. Gąsienica po chwili namysłu powiedziała Wężowi: „Pożyczę Ci, ale jeżeli nie zwrócisz mi oczu, do końca życia będę cierpiała”. Wąż na to zapewnił ją: „Gdy tylko tańce się skończą, zwrócę Ci twoje oczy. Jesteśmy przecież przyjaciółmi, znamy się od dawna. Nie mógłbym ukraść twoich oczu. Obiecuję zwrócić je jutro z samego rana”. Gąsienica odpowiedziała: „Dobrze, weź je zatem, niech ucieszą twoje serce. Jutro rano będę oczekiwała ich z  powrotem, tak jak obiecałeś. Pamiętaj, obietnica jest długiem – to znaczy, że jeżeli komuś coś obiecasz to musisz tego dotrzymać, tak samo jeżeli masz dług to musisz go spłacić.” Wąż potwierdził: „Na pewno dotrzymam słowa”. Gąsienica więc pożyczyła wężowi swoje oczy a on w zamian dał jej swoje nogi.
Wąż po tym jak otrzymał oczy, wybrał się na tańce. Ponieważ nie miał nóg musiał się wić całą drogę, raz w jedną raz w drugą stronę. Nie przejmował się tym wcale, bo nagle zobaczył wszystko to, czego nigdy wcześniej nie widział. Dopiero teraz zobaczył jak wiele tracił. Gdy dotarł na tańce, rozglądał się w każdą możliwą stronę. Nie był w stanie usiedzieć w miejscu – wszystko dookoła było takie piękne, takie nowe i takie ciekawe. Cieszył się wszystkim co widział.
Gdy nastał ranek Wąż udał się w drogę powrotną do domu. Gdy dotarł na miejsce wciąż był pod wrażeniem tego co zobaczył. Poczuł jak to wspaniale mieć oczy i postanowił zatrzymać je, nawet za cenę swoich nóg.
Ten jeden dzień bez oczu dla Gąsienicy był bardzo trudny. Nie potrafiła poruszać się bez oczu i bardzo chciała je odzyskać z powrotem. Czekała więc niecierpliwie na swojego przyjaciela, ale ten nie wracał.
Kiedy minęło kilka dni, a Wąż wciąż nie nadchodził, Gąsienica postanowiła wysłać Nietoperza (suah: popo), do domu przyjaciela. Nietoperz poleciał prosto do Węża i gdy go spotkał powiedział mu, że został wysłany przez Gąsienicę aby odebrać jej oczy. Powiedział do węża: „Mam twoje nogi i chcę je wymienić na oczy Gąsienicy”. Wąż odpowiedział: „Dziękuję, że przyniosłeś moje nogi, ale nie mogę dziś jeszcze oddać oczu. Mam pewną pilną pracę do wykonania i będą mi jeszcze potrzebne. Bez oczu nie uda mi się jej dokończyć. Dziś jest sobota. Powiedz Gąsienicy, że oddam je jutro, w niedzielę.”
Nietoperz wrócił do Gąsienicy i opowiedział wszystko co się wydarzyło. Gąsienica gdy to usłyszała bardzo się rozzłościła. Czekała jeszcze kilka dni. Minął poniedziałek, wtorek, środa, a Węża wciąż nie było. Czekała jeszcze kolejne dni: czwartek, piątek aż do soboty. Wówczas postanowiła wysłać do Węża Kameleona (suah: kinyonga – czyt. kinjonga).
Gdy kameleon dotarł na miejsce zapukał do drzwi: „puk! puk! – jest tam kto?”. Wąż był w domu. Już z daleka widział Kameleona i dlatego szybko zamknął drzwi, schował się i siedział cicho, z obawy że Kameleon go usłyszy. Kameleon widząc co się dzieje powiedział: „No cóż szkoda, że Węża nie ma, bo mam dla niego prezent. Cóż nie ma szczęścia, nie dostanie go, bo przecież nie ma go w domu. Nic tu po mnie, wracam do siebie.” Gdy tylko wąż to usłyszał wyszedł z ukrycia i powiedział: „Co to za prezent mi przyniosłeś?”. Kameleon odpowiedział na to: „Prawdę mówiąc nie przyniosłem Ci żadnego prezentu. Przyszedłem do ciebie aby przekazać ci wiadomość od Gąsienicy – chce odzyskać swoje oczy!”. Wąż na to: „Dobrze, dobrze. Słyszałem już. Powiedz, że oddam je za tydzień”. Kameleon się zdziwił: „Dlaczego za tydzień? Dlaczego każesz twojej przyjaciółce tak długo czekać? Dlaczego tak ją dręczysz? Nie widzisz, że to wstyd złamać dane słowo? Zapomniałeś, że obietnicy trzeba dotrzymywać, że obietnica jest jak dług?”. Wąż odpowiedział: „Nie, nie zapomniałem, że obietnica jest jak dług. Bardzo dobrze to pamiętam. I obiecuję oddać oczy Gąsienicy za tydzień”.
Kameleon zobaczył, że nic tu po nim i postanowił wrócić do Gąsienicy. Przekazał jej wszystko tak jak było. Gąsienica jeszcze bardziej się rozzłościła, była bezsilna, wobec nieuczciwego Węża. Nawet sąsiedzi współczuli Gąsienicy jej sytuacji i tego, że nie może widzieć.
Gąsienica czekała tydzień, ale oczywiście Wąż się nie pojawił. Jedyne co do niej dotarło to wiadomość, że wyprowadził się ze swojego domu i zamieszkał w jaskini. Nie spotykał się z nikim i żył w ukryciu.
Pewnego dnia odwiedził Gąsienicę Żółw (suah: kobe) i zaproponował: „Pójdę zobaczyć się z Wężem i spróbuję wyjaśnić twoją sprawę. Postaram się załatwić to delikatnie, może do tej pory wszyscy krzyczeli na Węża, a on się wystraszył i dlatego nie oddaje Ci oczu”.
Żółw poszedł więc do Węża. Akurat zastał go przed jaskinią. Gdy tylko Wąż zobaczył Żółwia szybko schował się do środka. Żółw starał się być łagodny, tłumaczył, zachęcał Węża aby wyszedł z jaskini. Ale gdzie tam! Wąż nie wyszedł. Zmienił się zupełnie. Nie dbał o dobre słowo z jakim przyszedł do niego Żółw, nie dbał o nic.
Od tamtej pory Wąż żyje w ciągłym ukryciu. Nawet gdy zobaczy ciebie, ucieka. Myśli, że zostałeś wysłany przez Gąsienicę aby odebrać mu jej oczy. Wąż jest złym przyjacielem. Nie przejmuje się tym, że stracił nogi (do dziś ma je gąsienica), ani tym, że został wyśmiany i wzgardzony przez wszystkie zwierzęta. Nikt nie szanuje Węża, bo złamał swoją obietnicę – a obietnica jest długiem. Jeśli więc coś komuś obiecujesz to pamiętaj by dotrzymać tego co obiecałeś zrobić.    

Po zakończeniu opowieści można jeszcze chwilę porozmawiać z dziećmi na temat treści i bohaterów, zadając pytania: kto był bohaterem bajki, o kim był bajka, jakie inne zwierzęta w tej bajce się pojawiają, jak dzieci oceniają zachowanie węża, czy dobrze postąpił, czy obietnicy trzeba dotrzymywać i dlaczego.
Po tej rozmowie dzieci jeszcze raz chętnie powiedzą rymowankę. Zachęcamy do powtarzania jej, bo to daje wiele satysfakcji dzieciom (kichwa, vidole, mabega, magoti, mabega, magoti, jicho, sikio, pua).
Naszą propozycją na podsumowanie spotkania z bajką afrykańską jest wykonanie pracy plastycznej dotyczącej treści bajki. Może to być zwyczajny rysunek, wykonany kredkami, może być to wyklejanka lub praca wykonana farbami.
Podczas naszych spotkań z bajką proponujemy dzieciom wykonanie ich własnej książeczki. Używamy do tego grubej tektury, markera, kredek olejnych oraz terpentyny. Technika polega na tym, by najpierw namalować kontur markerem, następnie wypełnić go kolorowymi kredkami a na końcu kredki rozmazać terpentyną zamaszystymi ruchami, tak by cała kartka wypełniona była kolorem. W ten sposób powstaje praca o afrykańskim charakterze – lekko rozmyty krajobraz z bohaterami opowieści na pierwszym planie.
Inną aktywnością jaką można wprowadzić podczas zajęć jest odgrywanie ról postaci pojawiających się w bajce. Do tego można wykonać proste opaski na głowę z papieru przedstawiające wybranych bohaterów. Dzięki temu zabawa w teatr będzie jeszcze bardziej atrakcyjna.  
Do zajęć z bajką afrykańską można wykorzystać także dodatkowe dwie bajki, zamieszczone poniżej.  

 

         

Opowieść o Lwie

Dawno, dawno temu Lew był królem wszystkich zwierząt żyjących na sawannie. Pewnego dnia chciał się upewnić czy jego poddani posłusznie wykonają wydawane przez niego rozkazy. Szczególnie chciał się dowiedzieć które ze zwierząt są jemu posłuszne a które zuchwałe. Jego zamiarem było poznać tych najsilniejszych i jednocześnie najniebezpieczniejszych aby ich zawczasu zaatakować i zniszczyć.
Bardzo długo zastanawiał się w jaki sposób zrealizować swój plan aż pewnej nocy zaczął bardzo groźnie ryczeć. Przerażającym głosem zaczął wydawać rozkazy: „Chcę aby każde zwierzę jutro lub pojutrze przyniosło tyle mięsa ile będzie w stanie unieść”.
Wszystkie zwierzęta przerażone, odpowiedziały na wezwanie króla Lwa tak szybko jak tylko potrafiły. Wszystkie z wyjątkiem Zająca. On jako jedyny nie przyniósł mięsa. Król Lew postanowił udać się wprost do domu Zająca i ukarać go za to. Gdy tylko dotarł na miejsce, Lew z wściekłością zaczął ryczeć na zająca „Dlaczego nie przyniosłeś mi jeszcze żadnego mięsa? Dlaczego nie wykonujesz moich rozkazów? Teraz zobaczymy jak twoja zuchwałość ci pomoże. Zając wcale nie przeraził się wrzaskami Lwa, był zwierzęciem niezwykle sprytnym i podstępnym. Od razu przyszła mu do głowy odpowiedź, która wręcz wytrąciła z równowago króla Lwa: „Mięso, które niosłem do Ciebie zostało mi odebrane przez Wielkiego Pana”. Lew ze zdumieniem słuchał tego co powiedział mu zając, nalegał by zaprowadził go do niego, chciał go poznać.
Zając zaprowadził Lwa do pewnej studni. Na końcu drogi powiedział uniżenie: „Ja się boję, ale ty Panie jeżeli zajrzysz do środka ujrzysz Wielkiego Pana.” Rzeczywiście kiedy Lew zajrzał do studni zobaczył w wodzie własne odbicie. Wtedy też ogarnęła go wielka złość, wskoczył do studni na lwa którego tam zobaczył. Walczyli aż jeden z nich zmarł. Król Lew zmarł w wodzie a zając powrócił do domu zadowolony iż udało mu się pokonać okrutnie panującego Lwa.

 

 

Żaba z kropkowaną skórą

Dawno, dawno temu była sobie żaba i gąsienica. Oboje bardzo się szanowali i byli wielkimi przyjaciółmi. Gdy tyko żaba potrzebowała poradzić się zawsze mogła liczyć na pomoc gąsienicy i odwrotnie, gdy gąsienica miała problem także mogła liczyć na żabę. Pewnego dnia żaba poczuła zawiść, zapragnęła mieć gładką skórę. Poszła więc po poradę do gąsienicy. Ta poradziła jej by udała się do znachora. Żaba poszła zatem do znachora. Ten powiedział jej by zagotowała dużo tłuszczu a gdy już będzie bardzo gorący, żeby do niego wskoczyła. Żaba wysłuchała znachora z uwagą, na koniec uścisnęła go i wybiegła. Gdy dotarła do domu zrobiła dokładnie tak jak jej radził znachor. Ugotowała tłuszcz, a gdy tylko skończyła rzuciła się do środka. Gdy wskoczyła do gorącego tłuszczu strasznie się poparzyła. Poparzona pobiegła do rzeki, rzuciła się do wody żeby się schłodzić. Od tamtej pory żaba żyje w wodzie i ma skórę w kropki.

 

Mamy nadzieję, że nasze propozycje spodobają się państwu a powyższy scenariusz pozwoli na poprowadzenie ciekawych zajęć, które pomogą dzieciom zrozumieć ważną prawdę życiową ale przy okazji poszerzą wiedzę na temat afrykańskiej kultury czy geografii.

 

Bibliografia:
Aleksandra Gutowska, Patrycja Zandberg: "Tanzania: Między tradycją a nowoczesnością", w: Afryka w szkole, Gry i Zabawy Afryki jako narzędzie dialogu międzykulturowego w edukacji wczesnoszkolnej, Warszawa 2011; (dostępne: http://www.orient.uw.edu.pl/AFRYKA/index.htm).

 

autorka: Patrycja Zandberg